Szanowny Panie Redaktorze!

Jak zostać Polakiem

Podręcznik dla skołowaciałych i niedożywionych cudzoziemców — wyjątki z nowej książki Alojzego Gzegzółki z przedmową Hermenegildy Kociubinskiej.

Geografia

Polska leży w Europie Centralnej, a nie na peryferiach cywilizacji, jak np. Ameryka. Z położenia centralnego wynikają siłą rzeczy skłonności centralizacyjne, czyli wszystko przenosi się do Warszawy. W najbliższych dniach ma być przeniesiona nawet Wieża Mariacka tudzież pomnik Zyblikiewicza wraz z cokołem i podstawą, i ta babcia, która tam zawsze siedzi na ławce. Z uwagi tedy na powyższe masowe przenoszenie się słusznym jest, iż może zaistnieć obawa, że z czasem Kraków stanie sie li tylko rodzajem przenośni. Królową rzek polskich jest obecnie nie Wisła, lecz Odra. Łamiąc tradycyjne, ale dziwaczne polskie wyrażenie komunikuję uprzejmie, ze polska Odra nie wpada, tylko wpływa do polskiego morza, wpadają natomiast i wpadać będą wyłącznie polityczni kombinatorzy, tak krajowej, jak i zagranicznej proweniencji.

Historia

Z perspektywy dziejowej widać teraz jak na dłoni, że w dawnej Polsce ci królowie zachowywali się właściwie przyzwoicie, następowali bowiem grzecznie jeden po drugim, nie tłoczyli się i nie gwizdali, jak to np. obecnie obserwujemy w kinach.

Sport i poezja

Że nadrealizm jest naturalnym płodem polskiego ducha, to sprawdza się jak najoczywiściej na boiskach sportowych, gdzie publiczność nazywa sędziów „kaloszami”. Takie „kalosze” jeszcze można, powiedzmy, strawić. Ale, Panie Redaktorze, gdy się słyszy z trybun ryki, żeby kalosz doił kanarki, to już, przepraszam, jest czysty nadrealizm, absurd i nonsens, bo nie tylko kalosz, ale zegarmistrz, gdyby nawet zastosował śrubke, nie wydoi kanarka. Naukowo niemożliwe. Cóż, kiedy u nas publiczności wszystko wolno, a autorowi wiatr w oczy. Niechbym ja tak wydrukował, że „kalosz doi kanarki”. Zaraz by się zrobił krzyk, że nonsens, że surrealizm, że nie włączony, że izolacja społeczna, że wieża z kości słoniowej itp. Eeech!

Karakuliambro, 1948