TEATRZYK „ZIELONA GĘŚ”



ma zaszczyt przedstawić

„Idiotę”


Występują:

IDIOTA i PRZECHODZIEŃ


IDIOTA:
(monolog)
Dziś oczywiście znów spałem cały dzień. A dlaczego? Bo oczywiście byłem poprzedniej nocy „Pod Aniołkami” i oczywiście zalałem się. Pod te aniołki. Ale dlaczego zalałem się? Zalałem się z rozpaczy i z protestu, czyli świętego oburzenia. Bo ja protestuję przeciwko temu, co się dzieje.

(goli wódę i obęcwala się do reszty)
Bo Wacio twierdzi, że wywożą spinacze. Co proszę? Spi-na-cze?! Miliardy wagonów ze spinaczami jadą na wschód. Słyszycie? A my zostaniemy bez spinaczy. Więc jeżeli oczywiście teraz np. będę chciał spiąć się z czymś, to oczywiście mowy nie ma, bo wywieźli. Bo tak nas wykantowali. Kantu-kantu z amarantu. A jeszcze Wacio twierdzi, że piasku dosypują do spinaczy. Więc gdyby np. połknąć garść spinaczy z piaskiem, to oczywiście naturalnie śmierć w męczarniach, czyli mówiąc naukowo angelologiczna agonia. Ja się załamuję.

(załamuje się)
A z tą demokratyczną ortografią? Przepraszam, to jak się dzisiaj pisze: „ucho” czy „ócho”? Nikt nie wie i wszyscy się boją. A ja się nie boję. Ja jestem gotów umrzeć za ortografię. Cyk i gotowe. Oto moja pierś grottgerowska. Tomasz, karabelę! Szumiały mu echa kawiarni. A ten Gałczyński to cynik i Trembecki demokracji. Polsko, buzi!
(umiera automatycznie)

Nagrobek
TUTAJ LEŻY IDIOTA,
WSZYSTKICH DURNIÓW MASKOTA.
UMARŁ W OSTATNI WTOREK.
PRZECHODNIU, ZMÓW PACIOREK.


PRZECHODZIEŃ:
Nie mam czasu, bo idę do pracy.


K U R T Y N A

1948