TEATRZYK „ZIELONA GĘŚ”



ma zaszczyt przedstawić

sztukę
pt.

„Szczęśliwy reakcjonista”



czyli

„Cierpiętnik doskonały”


Występują:

SZCZĘŚLIWY REAKCJONISTA — młodzieniec na pograniczu czterdziestki z kompleksem Grottgera i piegami
MAMA SZCZĘŚLIWEGO REAKCJONISTY — nieomal gwiazda filmowa na pograniczu sześćdziesiątki jedynki
ZEGAR — przyrząd ze sprężynami i wskazówkami
& CHÓR — zespół ryczących za wynagrodzeniem

Miejsce: Willa Szczęśliwego Reakcjonisty „Mon Caprice”
Czas: Poranek.


SZCZĘŚLIWY REAKCJONISTA:
(leży na kanapie)


MAMA SZCZĘŚLIWEGO REAKCJONISTY:
(przeglądając stare fotografie)
Wstań, synku. Już słońce wschodzi
jak, że tak powiem, ananas.


SZCZĘŚLIWY REAKCJONISTA:
Wschodzi? Cóż mnie obchodzi?
Bo wschodzi, ale głucho, z satysfakcją nie dla nas.


RAZEM:
(głucho, z satysfakcją)
Ale nie dla nas.
(zacierają ręce z satysfakcją)


MAMA SZCZĘŚLIWEGO REAKCJONISTY:
(podsuwając synkowi srebrną patelnię, na której dymi 20 sadzonych jaj z pieczarkami i szczypiorkiem)
Posil się, synku. Prześliczne
jajka zrobiłam tobie.


SZCZĘŚLIWY REAKCJONISTA:
O, jajka, jajka tragiczne!
Wolałbym spożyć je w grobie.
(Zaciera ręce i pałaszuje jajka na kanapie, zapominając o rzeczach ostatecznych)
Długa pauza


MAMA SZCZĘŚLIWEGO REAKCJONISTY:
Włóż buty, synku. Wesoło
już gdaczą w ogrodzie kury.


SZCZĘŚLIWY REAKCJONISTA:
Jakże włożę buty od dołu,
gdy męczą nas tak od góry?
(nie posiada się z radości)


RAZEM:
(leżąc na kanapach; nowe porcje jajecznicy)
Czyż słońce wzejdzie nad tęczą?
Czasem sądzimy już, że nie.
O, jakże nas męczą i męczą,
i męczą, i męczą szalenie!
Taniec.


CHÓR:
Męczą mamę i syna
szalenie, niesłychanie.


ZEGAR:
Pierwsza godzina.


Wszyscy
(grobowo)
Czas na drugie śniadanie.

K U R T Y N A

spada i zabija się na miejscu


1947, pierwodruk: «Przekrój» 1947, nr 113