TEATRZYK „ZIELONA GĘŚ”
ma zaszczyt przedstawić
„Muzeum przysłów narodowych”
„Zastaw się, a postaw się”
Występują:
DYREKTOR ZAPSZCZYKULSKI — krótkowidz ze sztuczną szczęką
DYREKTOROWA ZAPSZCZYKULSKA — krótkowidzka ze sztuczną szczęką
80 GOćCI IMIENINOWYCH
i OSIOŁEK PORFIRION
Część pierwsza
DYREKTOROWA ZAPSZCZYKULSKA:
Jutro twoje imieniny, Nikodemie. Przyjdzie jak zwykle osiemdziesiąt osób. Za co, ach, za co kupimy wódki i kiszki?
DYREKTOR ZAPSZCZYKULSKI:
Nie mart się, Geniu. Jakoś to będzie. Honor rodziny Zapszczykulskich nie zostanie splamiony, choćbyśmy…
Pauza.
DYREKTOROWA ZAPSZCZYKULSKA:
Po cóż ten wielokropek? Wal śmiało. Nie tak stara ma pierś jeszcze i wszystkie, hej! zniesie pioruny.
DYREKTOR ZAPSZCZYKULSKI:
…choćbyśmy mieli nawet sprzedać nasze zęby i okulary.
DYREKTOROWA ZAPSZCZYKULSKA:
(rzuca mu się w ramiona)
Bohaterze. Ty zawsze umiesz poświęcić się dla sprawy
Część druga
80 GOćCI IMIENINOWYCH:
(w zenicie bachicznego szału)
Hu-ha! Co za kiszka! Vivat Zapszczykulski i Zapszczykulska! Ale gdzież to nasz szanowny solenizant?
DYREKTOR ZAPSZCZYKULSKI:
(wchodzi majestatycznie, wsparty na ramieniu wiernej małżonki. Złączeni dozgonnym uściskiem oboje demonstrują zawieszaną na dwojgu piersiach tekturę z następującym napisem: „Nic nie widzimy i nie możemy przemówić, ponieważ sprzedaliśmy nasze zęby i okulary. Natomiast jesteśmy bardzo szczęśliwi. Pijcie i jedzcie. Honor Zapszczykulskich ocalony. Z wysokim poważaniem Zapszczykulscy”.)
OSIOŁEK PORFIRION:
(ukazuje się)
Na Zapszczykulskich patrzę okiem pełnym trwogi.
Zastaw się, a postaw się — ot, stare nałogi.
K U R T Y N A
1947