?

Żadnego stempla, bez daty pisanej przez K.I. List adresowany do Kalisza z bliżej sprecyzowaną ulicą — Goethe 9, w. 2; adres nadawcy: K.I.G., 5700 - Laz. „A”. List pisany najprawdopodobniej pod koniec 1944.

Chwała Najświętszej Maryi Pannie!

Kochana, wczoraj nareszcie! Otrzymałem Twój pierwszy list z Kalisza i natychmiast odpowiedziałem kartką, którą z pewnością wkrótce otrzymasz. Dotychczas, tj. od czasu naszej przerwy w korespondencji miałem od Ciebie, oprócz tego listu z Kalisza, 3 kartki, jedną smutną z Podkowy i dwie już tyle tyle weselsze z Bronowic. A ten z Kalisza, czwarty, to już prawdziwe słońce dla mnie, bo już wiem, że w każdym razie otacza Cię dawna serdeczność! Dbaj o swoje zdrowie, o Mamy i o Kijka. Zima powoli przeminie, a jak Pan Bóg da, zobaczymy się w lecie. Wiedz jedno, że jest mi teraz b.dobrze pod każdym względem, jestem zdrów wesół i cierpliwy. Pocałuj Kijka, Babę i ręce pani Eweliny. Twój i Wasz Kot.

10.I.45

(data stempla pocztowego). List adresowany do Kalisza, na ten sam adres, z dopiskiem Deutschland. Adres nadawcy — nadal Laz. „A”.

Chwała Najświętszej Maryi Pannie!

7.I.45.

Kochana modlę się teraz za Ciebie i za Was i proszę Boga, żeby nas ocalił do końca. Odczytuję często Twój jeden list, w którym jest tyle wiary w moją modlitwę, że nie mogę teraz inaczej, tylko coraz goręcej za Was się modlić. To już drugi, a może trzeci list, który wysyłam do Ciebie do Kalisza. Bardzo Bogu dziękuję że jesteś tam, bo wiem, że jakkolwiek Ci jest, to jednak otacza Cię przyjazna atmosfera.

Kochana moja, módlmy się o prędki koniec tego wszystkiego. Ucałuj Kijka i Mamę i p.Ewelinę. Ja jestem zdrów i wesół i ogromnie zapracowany. Trzymaj się, miła, bądź ufna i pogodna. Co tylko się da, to zrobię, żeby Ci pomóc. Serwus! Twój Kot.

11.I 45

(data stempla pocztowego). Adresowany do Kalisza, wciąż z Laz. „A”.

Chwała Najświętszej Maryi Pannie!

10.I.45.

Kochana, czekam z niecierpliwością na Twoją pierwszą wiadomość, to jest na odpowiedź z Kalisza, bo wtedy już będziesz wiedzieć, że jestem zdrów, wesół i ufny jak zwykle. Moja złota żono, wiedz, że gdym przeczytał w jednym z Twoich starych listów, a zresztą zawsze to piszesz, ile przywiązujesz wagi do mojej modlitwy, zacząłem się goręcej jeszcze modlić za Was, a nade wszystko dziękować Bogu, że Was tak cudownie ocalił. Moja droga, połowa zimy już przeszła, przyjdzie wiosna, a w końcu przyjdzie dzień, że się spotkamy. Matka Boska nam w tym dopomoże. A ja, co będę mógł, tymczsem pomogę Tobie. Serwus! Kirusię, Mamę pocałuj. Pozdrów serdecznie p.Ewelinę. Twój wesoły Kot.

Ten jedenasty zachowany list K.I.G. kończy sześcioletnią zachowaną korespondencję pomiędzy Natalią i Konstantym. Ponadto do Natalii w grudniu 1945, niewiadomymi drogami ( w każdym razie nie przy pomocy poczty) dociera znana kartka, napisana na wyrwanej stroniczce z dziecinnej książeczki do nabożeństwa wiadomość: „Twój obrazek z Люльkи Малюльkи” jest ciągle ze mną. Twój do śmierci i po śmierci Kot.8 XII 45 Meppen”.

Kładła ona kres rozpowszechnianym wówczas informacjom o śmierci poety.