TADEUSZ RÓŻEWICZ [*]
Na odejście poety
Spadają łzy i ptaki
gwiazdy i śniegi
jabłka i deszcze
gromy i cisze
Lecąc
potknąłeś się o srebrny pień
grudniowej nocy
i spadasz
coraz prędzej jaśniej
Oczy dłonią przysłaniam
lecz nic już nie widzę
A tam czekają na Ciebie
Muzy
dziewczynki grzeczne z kokardami
z pierwszego oddziału
wiejskiej szkoły
Biorą Cię za ręce
które upuściły pióro
i prowadzą dalej
boś jeszcze słaby
jeszcze boli ludzkie
biedne serce
Ty im opowiadasz
nienapisane
milczące jak kwiaty
wiersze
[KIRA GAŁCZYŃSKA, Zielony Konstanty]