• POSŁUCHAJ 
  •  
  • POWIEDZIELI O NIOBE
  •  

NIOBE



DEDYKACJA

I
ETYFRON

UWERTURA
BIZANCJUM
MAŁA FUGA

II
CHACONA

KUSTOSZT
OSINATO
MAŁY KONCERT SKRZYPCOWY
NENIA NIOBE

III
NIEBORÓW.

DUŻY KONCERT SKRZYPCOWY
SPOTKANIE Z CHOPINEM
KONCERTU SKRZYPCOWEGO CIĄG DALSZY

IV
„O RADOŚCI, ISKRO BOGÓW!”































Dedykacja






W południe wieku XX
Ten koncert ciemny jak wiatr w głazach,
Czeladnik u Kochanowskiego,
Złożyłem go w olsztyńskich lasach.

Tobie te dźwięki niosę w darze,
Niechaj otoczą twe imię.
Ty dla mnie wodą w lata skwarze
I rękawicą jesteś w zimie.

Weź, Siedmiostrunna, rym ubogi,
Niech się we włosy ciemne wplata.
Ty — pieśń weselna mojej drogi,
Ty — blask i błysk nad światłem świata.


Przesłanie






Miła, gdy kartki te pożółkną,
Gdy wiatr się w głazach uspokoi,
Wnuk ujrzy w słońcu chmury brzeżek,
To będzie światło oczu twoich.


I
EUTYFRON
UWERTURA






1









Nieforemna, niewesoła,
dzień i noc nad brzegiem morza
stoi w skałę przemieniona —

2







biedna córa Tantalowa,
biedna żona Amfionowa,
Niobe, nieszczęsna rodzica

3







siedmiu synów, siedem córek,
Diana z Apollonem z łuku
rozstrzelali jej o świcie.

4







Wokół pustka bezroślinna,
żadnych świateł elektrycznych,
na kamieniu stoi kamień.

5







Niebo zimno patrzy w Niobe,
ciemna chmura błyska spodem
woda kamień ochlapuje.

6







Idzie żagiel horyzontem,
ale w inną stronę idzie,
nocka idzie, a tu mroźna

7







niewesoła, nieforemna.
Tam daleko bębni burza,
a tu z przodu wicher śpiewa.

8







Stoi Niobe z wielką głową,
śnieg nad głową zakołował,
głową żony muzykanta

9







głową żony Amfionowej,
głową córy Tantalowej,
tyle śniegu na powiekach.

10







Nie padają łzy kamienne,
nie rozświeca się poranek,
tylko mewy wrzeszczą.


BIZANCJUM





Alme
Caesar
Vatis
Miserere
Domine

Taką antyfonę napisał poeta Taliarch, syn bednarza, w smutku się pogrążywszy, i rozpisał ją na pięć najsławniejszych dzwonów miasta Bizancjum.

A imię pierwszego dzwonu: Eutyfron;
drugiego — Archengelus;
trzeciego — Gerion;
czwartego — Acroceraunia.
Takie są imiona dzwonów.

I kiedy dzwony wydzwaniały antyfonę Taliarcha, mówią, że od muzyki ich padał złoty cień na tysiąc dwieście kopuł, wronom wyrastały złote skrzydła, a chmury zazieleniały się, zaś stojąca na placyku Michała Archistratega figura Niobe wyraźnie weselała.
Pierwszy odzywał się Eutyfron i wołał ALME, ALME, po nim Archangelus ze swoim CAESAR, Mikołaj mówił VATIS, Gerion TUI, zaś dzwon Acroceraunia, ten, co potem uciekł do Rzymu, beczał MISERERE i wszystkie te śpiewy mieszał, i braci zagłuszał, ale tak chytrze, że w jego dzwonieniu słychać było poszczególne dzwonienia: i Eutyfrona, i Archangelusa, i Mikołaja, i Geriona.

Gerion dzwon ze wszystkich pięciu braci dzwonów był najweselszy, posąg Niobe boleściwej nieledwie rękę wyciągał, jakby prosił o grzebień, słuchając go.
A kiedy wypełniły się dni i Mahomet II wkroczył ze swoim wojskiem do miasta, figura Niobe obaliła się i głowa odłupała się. Wtedy poeta Taliarch, syn bednarza, wyskoczył z lochu, porwał głowę i uciekł z nią do Florencji.
Dante już prawie półtora wieku jak nie żył.
Takie są wstępne dzieje marmurowej głowy Niobe, zwanej nieborowską.


MAŁA FUGA





1







Jaki wiatr, jaki los cię porywał
Europy drogami na przestrzał?
Kto cię w ręku miał, kto cię podziwiał,
najpiękniejsza z głów, słowiańsko-grecka?

2







Kto cię woził w karecie przez zaspy?
Kto morzami ciągał na dnie kufra?
Jaki biskup urwał „Pater noster”,
by zapatrzeć się w ciebie jak w obraz?

3







Świadkiem byłaś, głowo, jakim zbrodniom?
W jakich krajach, państwach, w której stronie?
Jaki łotr w nos ci błyskał pochodnią,
w nos twój piękny jak słoneczny promień?

4







Gdzie ty byłaś? Gdzie? Jaką ulicą…
niósł cię złodziej… i mało nie skruszył?
Biała głowo, czarna tajemnico
rotterdamskich antykwariuszy

5







Może miał cię w ręku swym Don Juan,
Dürer, Holbein, Tycjan, Lucas Cranach,
może skrzypek Filip Emmanuel,
syn wielkiego Jana Sebastiana?

6







Może właśnie Tycjan w noc wenecką,
patrząc w ciebie, oszalał z zachwytu
i od stołu wstał, i na szyderstwo
włosy twoje przybrał w wianek z mirtu?

7







Wielka głowo wielkiego posągu,
jaką wiosnę miałaś? Jaką jesień?
W jakich kręgach musiałaś się błąkać
w Europie jak w dantejskim lesie?

8







Jaki kurz na ciebie spadał? Jakie wiatry?
Jaka burza? Majowa? Śniegowa?
by, przez Morza Czarnego szmaragdy
płynąć, gwiazdą spaść na brzeg Azowa?

9







Tam spoczęłaś. I tam cię znaleźli
pod trzcinami, głęboko, przy Donie
Ale powiedz wszystko. Jak mąż jestem,
który wszystko wiedzieć chce o żonie —

10







W 1950 roku,
zapatrzony, nocą, pytam ciebie:
— Czyje oko było przy twoim oku,
może w Awinionie? Może w Bremie?