OKULARY SZYDERCY


Poeta awangardowy otrzymał zamówienie na reklamę pudru

Tekst reklamy


Pod lewą powieką ukrywam pompkę wzruszenia.
Wieczór buduje Kraków.
O Melizando!
Mnisi drzew nie dopowiadają.
Jajo.
Skąd jajo?
A jednak, panowie, jajo.
Styczeń (brr!)
Luty (frr!)
Marzec (no no!)
Kwiecień (obo!)
Maj (ach!)
Czerwiec (trach!)
Lipiec (fu!)
Sierpień (znów!)
Wrzesień (bat!)
Październik (mgła!)
Liatopad (frr!)
Grudzień (brr!)
My Pierwsza Brrr
i jajo, cholera, jajo.
Góralu, czy ci nie żal
odchodzić od stron ojczystych,
świerkowych lasów i hal
i tych potoków srebrzystych.
Góralu, czy ci nie żal?
Góralu, wracaj do hali.
Świt.
Spod lewej powieki wyjąłem pompkę wzruszenia.
Świt demaskuje Kraków.
O Mezalindo!
Mnisi drzew też dopowiadają.
Jajo.
Skąd jajo?
Tyle lat i ciągle jajo.
A zdaje się, że chodzi o Pu
a zdaje się, że chodzi o Pu
a zdaje się, że chodzi o Pu
der

1946